Po latach zapomnienia wracają zapomniane rzeczy. Wychodzi bowiem na to, że mamy już za sobą okres, gdy kupowania na zapas. A stało się tak, ponieważ po latach komunizmu, gdzie była dostępna ograniczona ilość produktów (i to w każdym przejawie) istnieje w nas chęć posiadania. Wynagrodziły nam to lata dziewięćdziesiąte. Kupowaliśmy kolorowe, często tandetne artykuły. Domy obijaliśmy „metalplastem”, a bloki nadal malujemy w pastelowe kolory. Na szczecie trend zaczyna się zmieniać.

Zmiany następują, ponieważ już chyba nastąpił przesyt w konsumpcjonizmie i nawyku gromadzenia tego, co nowe i kolorowe. Ile można wybierać kiczowate rzeczy, jak długo można dobierać kolory tak, żeby aż brzydotą raziły w oczy.

Zaciekawiony tematem? Poczytaj o tym znacznie więcej. W tym celu użyj adresu, który przekieruje Cię na serwis. Zachęcamy!

Niestety, wydaje się, że można dosyć często i nawet obecnie jesteśmy tego świadkami. Przykładem jest wygląd otaczającej nas przestrzeni miejskiej. Co widzimy? Czytaj

Pierwsze co, to brak jakiegokolwiek pomysły w wykorzystaniu przestrzeni miejskiej. To naturalnie pozostałość po komunizmie, ale także skutek wojen.

Niestety, historia nas nie oszczędziła Nie jesteśmy więc specami od pięknej architektury, widać to także po nowych blokach, które może nawet prezentują się przyzwoicie, ale ktoś maluje je w pstrokate, brzydkie kolory. Zjawisko określone mianem „pastelozy” to to estetyczny cios dla wielbicieli ładnego miejskiego krajobrazu. Dobrze, że mnóstwo osób zaczyna interesować się antykami, zazwyczaj będącymi spadkiem po dziadkach, a cieszących oko swoim pięknem.
Autor

Wracają do łask drewniane wyroby, skrzynki drewniane czy pudełka drewniane. jako alternatywę dla mebli z supermarketów coraz częściej wybieramy się na pchle targi.

Jeżeli poszukujesz odpowiedzi na męczące Cię zagadnienia związane z tą problematyką, to kliknij tu i sprawdź – na pewno Cię to zaciekawi.

Tam możemy kupić wspaniałe, zabytkowe i oryginalne meble. To naprawdę lepsze niż decydowanie się na rzeczy z masowej produkcji. Powinniśmy jednak pamiętać, że jest to trend wznoszący, ale bardzo powoli. Wielu ludziom wystarcza po prostu wystrój „nowoczesny” czy ten pozostawiony z czasów komunizmu. Niektórzy jednocześnie nie mają pieniędzy na stare meble, więc kupują to, na co ich stać.
Więcej